Zasady wymowy ogólnej i kościelnej, DLA STUDENTÓW
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
//-->KS. HENRYK HADUCH T. J.ZASADY W YM O W YO G Ó L N E J I KOŚCI ELNEJDLA UŻYTKU DUCHOW IEŃSTW AW YD A W N IC TW O KSIĘŻY JEZUITÓWK RAK Ó W 1927.NIHIL O BSTA TAs.Jan S o b a ś T. J.Ks. J ó z e f B ok T. J.MOŻNA DR U K O W A ĆKs. W ład. J a n k ie w ic z T. J.Prow incja! M ałopolskiKraków, dnia 10 marca 1927POZW ALAM Y D R U K O W A Ćz Książęco-Metropolitalnej KurjiKraków, dnia 22 marca 1927 r.Wzastępstw ieL. 2477/27X. W. P o d w iń(L. S.)K R A K O W S K A D R U K A R N IA N A K Ł A D O W A W K R A K O W IE , K O P E R N IK A 8pod zarządem Józefa B orkow icza.Wiara ze słuchania.Rzym 10, 17.Pam ięciüiajprzew. OKs. ¿Rrcyb. Wilczewskiegopoświęcił ię pracęAutor.PRZEDMOWA OD WYDAWNICTWA.Ś. p. Ks. H enryk Haduch należał do w ybitniejszych m ó w ­ców naszego kraju. Lwią część swojego życia pośw ięcił pracyrekolekcyjnej. Rekolekcjam i przeorał praw ie w szystkie miastaM ałopolski, a kiedy padły kordon y, poniósł słowo Boże w by­ły zabór p ru ski i rosyjski. Udzielanie rekolekcyj było potrzebąjego duszy. N auki swe zebrał i w yd a ł w osobnem d z ie łk u :„O zasadę życia “.B ył św ie tn y m m oderatorem Sodalicyj m arjańskich, orga­nizatorem dzieł charytatyw nych, ja k „Rodzina Sieroca“, piasto­wał w zakonie w ysokie urzędy rektora i prowincjała, ale nade-w szystko b y ł m ówcą i z tego pola pracy nie ustępow ał nigdy.To był w łaściw y kierunek jego talentu. A w ym ow ą swąprzekonyw ał i poryw ał. Nie działał na słuchaczy ks. Haduchani kw iecistem i zw rotam i reto ryczn ym i, ani w ytw ornie ob m y­ślaną strukturą kazania, nie olśniewał blaskiem n iezw ykłychm yśli, a jed n a k dziw nie ku sobie zniewalał. M iał sw ój ton,sw ój odrębny sposób m ówienia. D ążył przed ew szystkiem doprzekonania rozum u, m o m en t w zruszen iow y uw zględniał raczejprzygodnie. Umiał je d n a k kazanie uplastycznić, uderzyć w na­strój słuchacza, zahaczyć o potrzebę chwili. Często dawał sięunieść zapałow i, w tedy w ystępow ała niezw ykle żyw a m im ikajego tw arzy, głos nabierał silnej tonacji i pięknego akcentu,oczy rzucały błyski. M ówił z siłą i głębokiem przeko nan iem,bo też unosiła go m iłość i żarliw ość apostolska. [ Pobierz całość w formacie PDF ]