zaborski zjazd adwokatury, Prawo
[ Pobierz całość w formacie PDF ] Marcin Zaborski ZjaZd adwokatury jako nacZelny organ adwokatury w Polsce w latach 1956–1963. Zarys Problemu Zjazd adwokatury (dalej: Za albo Zjazd), naczelny organ adwokatury polskiej, po- wołany do życia na mocy nowelizacji z jesieni 1956 r., liberalizującej drakońską, stali- nowską ustawę z 27 czerwca 1950 r. o ustroju adwokatury 1 , miał charakter szczególny. Analogiczny naczelny organ adwokatury nie istniał bowiem nigdy wcześniej w ustroju adwokatury w Polsce, stanowił więc całkowite novum w ustroju adwokatury polskiej. Podstawą prawną powołania do życia i istnienia ZA były przepisy ustawy z 19 listo- pada 1956 r. o zmianie ustawy o ustroju adwokatury 2 . Nowelizacja ta wprowadziła wiele ważnych, demokratyzujących zmian do ustroju adwokatury polskiej. Między innymi jej mocą nadano nowe brzmienie artykułowi 4 ustawy z 1950 r., wymieniając na pierw- szym miejscu ZA w katalogu organów adwokatury. Nadto do pierwotnej treści usta- wy z 1950 r. dodany został „Rozdział 2 1 ”, zatytułowany „Zjazd Adwokatury”. Rozdział ten składał się tylko z dwóch artykułów. Pierwszy z nich, art. 33 1 , stanowił, że zakres działania ZA to: wybór części członków Naczelnej Rady Adwokackiej (tych, którzy nie zasiadali w NRA z tytułu sprawowania funkcji dziekanów rad adwokackich – pkt 1), wybór sędziów dyscyplinarnych orzekających w Wyższej Komisji Dyscyplinarnej oraz członków Komisji Rewizyjnej NRA (pkt 2), a nadto rozpatrywanie i zatwierdzanie ka- dencyjnych sprawozdań tych trzech organów (pkt 3). Drugi z artykułów ustawy nowelizującej – art. 33 2 – wyjaśniał, że ZA tworzą delega- ci poszczególnych izb adwokackich, w liczbie jeden delegat na pięćdziesięciu członków izby, z tym że końcowa transza uprawniała do uwzględnienia delegata nawet wtedy, gdy składała się z mniej niż pięćdziesięciu adwokatów danej izby (ust. 1). Końcowy przepis dotyczący ZA stanowił, że Zjazd winien odbyć się nie później niż w ciągu trzech miesięcy od dokonania wyborów „we wszystkich izbach adwokackich” (ust. 2) 3 . Poza tym na mocy 1 Ustawa z 27 czerwca 1950 r. o ustroju adwokatury , Dz.U. z 1950 r. nr 30, poz. 275. 2 ustawa z 19 listopada 1956 r. o zmianie ustawy o ustroju adwokatury , Dz.U. z 1956 r. nr 54, poz. 248. 3 W jednolitym tekście ustawy z 1950 r., pochodzącym z 1959 r., artykułom tym nadano nowe numery: 30 i 31. 30 5–6/2012 Zjazd Adwokatury jako naczelny organ... nowelizacji z 1956 r. nadano nową treść art. 34 ust. 1 ustawy z 1950 r., stanowiąc, że do zakresu działania NRA należy m.in. „zwoływanie Zjazdu Adwokatury”, oraz art. 40, sta- nowiąc, że uchwalone przez NRA regulaminy określające „tryb zwoływania i odbywania Zjazdu adwokatury” podlegają zatwierdzeniu przez Ministra Sprawiedliwości. Nowelizacja z 19 listopada 1956 r. weszła w życie w dniu 28 listopada 1956 r., przeto zdziwienie musi budzić fakt, że Zjazd odbył się dopiero po blisko trzech latach, w dniach 24 i 25 października 1959 r. Należy jednak zauważyć, że lakoniczność przepisów doty- czących ZA zawartych w noweli z 1956 r. wymagała „opracowania szczegółowego regu- laminu” zwoływania i odbywania Zjazdu. Projekt tego regulaminu został opracowany dopiero wiosną 1959 r., a następnie został formalnie przegłosowany przez NRA w formie uchwały na posiedzeniu plenarnym w dniu 20 maja 1959 r., krótko potem zaś, w dniu 29 czerwca 1959 r., zatwierdził go Minister Sprawiedliwości. Następnie ogłoszono go w „Palestrze” nr 7–8 z 1959 r. jako Regulamin zwoływania i odbywania Zjazdu Adwokatury 4 . Podstawę prawną do uchwalenia i zatwierdzenia tego regulaminu dał przepis art. 40 (potem 36) ustawy z 1950 r., w brzmieniu nadanym nowelą z 1956 r. Wstępna decyzja co do daty zwołania Zjazdu została de facto podjęta już na posie- dzeniu plenarnym NRA w dniu 20 czerwca 1959 r., oficjalny komunikat NRA o zwo- łaniu Zjazdu na dzień 24 października 1959 r. ukazał się jednak dopiero w „Palestrze” z października 1959 r., a więc do społeczności adwokackiej dotarł zapewne w ostatniej chwili albo wręcz już po zakończeniu obrad. W komunikacie podano, że ZA odbędzie się w lokalu Zarządu Głównego Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich przy ul. Foksal 3/5 w warszawie, od godziny 10.00 5 . W Zjeździe wzięło udział 124 adwokatów – delegatów wybranych przez walne zgro- madzenia wszystkich siedemnastu izb adwokackich (z ogólnej liczby 127). Zgromadze- nia te odbywały się w okresie od 11 kwietnia do 24 maja 1959 r. 6 Zgodnie z przepisem art. 33 1 ust. 1 ustawy o ustroju adwokatury z 1950 r. i § 10 Regulaminu na każdych pięćdzie- sięciu adwokatów – członków izby adwokackiej przypadał jeden delegat. Najliczniejszą delegację na ZA przedstawiła przeto Izba Adwokacka w Warszawie – 30 delegatów. Liczne były także delegacje Izby w Krakowie (14 adwokatów), Izby w Katowicach (12 ad- wokatów), Izby w Łodzi (11 adwokatów) i Izby w Poznaniu (10 adwokatów). Delegacje pozostałych izb składały się z od dwóch do siedmiu adwokatów 7 . Poza delegatami w Zjedzie uczestniczyli także – w myśl § 11 Regulaminu zwoływania i odbywania Zjazdu Adwokatury – wszyscy członkowie NRA, Wyższej Komisji Dyscypli- narnej i Komisji Rewizyjnej NRA. Zaproszenia na Zjazd otrzymali także przedstawiciele podstawowych organizacji partyjnych (POP) PZPR, działających przy wszystkich radach adwokackich. Obecna była także grupa aplikantów adwokackich, jako publiczność 8 . Zjazd otworzył, na podstawie § 13 Regulaminu , prezes NRA – adw. Michał Kulczycki. Na wstępie powitał „przybyłych na Zjazd” przedstawicieli KC PZPR, Stronnictwa De- 4 Zob.: Regulamin zwoływania i odbywania Zjazdu Adwokatury, uchwalony przez Naczelną Radę Adwokacką na posiedzeniu plenarnym w dniu 20 czerwca 1959 r. i zatwierdzony przez Ministra Sprawiedliwości w dniu 29 czerwca 1959 r. , „Palestra” 1959, nr 7–8, s. 135–142. 5 Komunikat , „Palestra” 1959, nr 10, s. 118. 6 Kronika , „Palestra” 1959, nr 6, s. 121–135 oraz nr 7–8, s. 149–152. 7 Wyniki wyborów przeprowadzonych w izbach adwokackich w 1959 r. , „Palestra” 1959, nr 11, s. 90–91. 8 Informacja ustna adw. Czesława Jaworskiego z Warszawy, który także był obserwatorem Zjazdu. 31 Marcin Zaborski Palestra mokratycznego i Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego, wiceministra sprawiedliwo- ści Kazimierza Zawadzkiego, wicemarszałka Sejmu Jerzego Jodłowskiego, pierwszego prezesa SN Jana Wasilkowskiego, prezesa Izby Cywilnej SN Zbigniewa Resicha, prezesa Izby Karnej SN Zygmunta Opuszyńskiego, prezesa Najwyższego Sądu Wojskowego płk. Jana Mitka, prokuratora generalnego Kazimierza Kosztirkę, wiceprezesa Zarzą- du Głównego Zrzeszenia Prawników Polskich Stanisława Grossa i osławioną dyrektor Biura ds. Adwokatury Marię Matwinową z Ministerstwa Sprawiedliwości 9 . Krótko po rozpoczęciu obrad przybył na nie osobiście minister sprawiedliwości – Marian Rybicki ( Prot ., s. 7). Pierwszym punktem obrad był wybór przewodniczącego Zjazdu oraz sześciu dal- szych członków Prezydium Zjazdu. Na przewodniczącego Zjazdu adw. Michał Kulczycki zaproponował adw. Jana Gadomskiego z Wrocławia, powszechnie szanowanego nestora adwokatury polskiej. Przewodniczącego oraz Prezydium wybrano jednogłośnie 10 . W przemówieniu inaugurującym Zjazd adw. Jan Gadomski podkreślił, że po raz pierwszy obraduje organ reprezentujący ogół adwokatury, brak tego organu do 1956 r. wynikał zaś z tego, że ówczesne władze „wolały jednak, ażeby ten sejm adwokacki nie był powołany” ( Prot. , s. 4). Przedmiot obrad ZA szczegółowo regulowały przepisy znowelizowanej w 1956 r. ustawy o ustroju adwokatury . Obejmował on tylko wybór członków do naczelnych or- ganów adwokatury oraz „rozpatrywanie i zatwierdzanie” sprawozdań kadencyjnych tych organów. Dopiero interwencja adw. Bohdana Suligowskiego na początku Zjazdu spowodowała, że do porządku dziennego obrad dodany został punkt w postaci dyskusji nad sprawozdaniami 11 . Przebieg ZA lapidarnie i ironicznie skomentował adw. dr Zdzisław Krzemiński, pi- sząc, że „bardzo dużo mówiono o socjalistycznej formie wykonywania zawodu i oczy- wiście o «praworządności», nie trzeba dodawać, że także socjalistycznej” 12 . w tej opinii jest dużo racji. Rzeczywiście, dyskusję na Zjeździe zdominowała kwestia zespołów ad- wokackich. Powód do dyskusji na ten właśnie temat dał sam minister sprawiedliwości Marian Rybicki, który w wywiadzie udzielonym reżymowemu tygodnikowi „Polityka” i opublikowanym w numerze 41 z 10 października 1959 r. (a więc na 2 tygodnie przed Zjazdem) ocenił, że jeśli chodzi o zespoły adwokackie, to: „Obecna ich struktura i formy pracy grzeszą fasadowością. Za zespołową fasadą uprawiana jest jeszcze często indy- widualna praktyka” 13 . Sens tej wypowiedzi był jasny: adwokatura nadal jest zbyt mało „uspołeczniona”, adwokaci zaś w istocie bojkotują zespoły adwokackie, albowiem pomi- mo wykonywania pracy formalnie w zespołach, od strony materialnej wykonują swoje 9 Protokół Zjazdu Adwokatury odbytego w dniach 24 i 25 października 1959 r. , „Palestra” 1960, nr 1, s. 3. W dal- szych partiach niniejszego artykułu informacje pochodzące tylko z tego źródła będą opatrywane informacją „( Prot ., s. …)”, zamieszczoną w tekście. 10 W skład Prezydium Zjazdu weszli adwokaci: Stanisław Hejmowski, Mieczysław Jarosz, Bohdan Suligow- ski, Józef Szymański, Stanisław Turowski ( Prot. , s. 4). 11 Prot. , s. 6. Później, już w trakcie dyskusji, adw. Bohdan Suligowski zauważył, że ustawa o ustroju adwo- katury zakreśliła „granice kompetencji Zjazdu tak wąsko, że można postawić pytanie, czy ta instytucja jest potrzebna” (s. 117). 12 Z. Krzemiński, Historia warszawskiej adwokatury , Warszawa 2005, s. 229. 13 Treść w „Palestrze” nr 11 z 1959 r. ( Wywiad z Ministrem Sprawiedliwości M. Rybickim na temat adwokatury , s. 3–10). 32 5–6/2012 Zjazd Adwokatury jako naczelny organ... indywidualne praktyki adwokackie pod fasadą zespołu. Za takim poglądem ministra sprawiedliwości kryła się groźba całkowitego upaństwowienia adwokatury. Na przebiegu Zjazdu i tematyce dyskusji zjazdowej zaciążyła bez wątpienia groźba, tym razem sformułowana wprost przez ministra sprawiedliwości w tymże wywiadzie prasowym, odnośnie do przebiegu planowanego Zjazdu, że to „od postawy samorządu adwokackiego, od jego władz naczelnych – zależeć będą w pierwszym rzędzie dalsze losy adwokatury” 14 . Fragment ten został bezbłędnie wychwycony przez ogół adwoka- tów, był komentowany, a nawet cytowany w dyskusji podczas Zjazdu ( Prot. , s. 27). Przeciwko tezie o „fasadowości” zespołów adwokackich oponował w swoim przemó- wieniu podczas Zjazdu adw. Michał Kulczycki – prezes NRA. Zwrócił uwagę w szcze- gólności na to, że rozporządzenie ministra sprawiedliwości dotyczące zespołów adwo- kackich jest przestrzegane ( Prot. , s. 12). Tematyka zespołów adwokackich była poruszana w wystąpieniach wielu dysku- tantów, m.in. w najdłuższym wystąpieniu podczas Zjazdu – adw. Natana Ceranki z Warszawy, członka NRA. Jego głos poruszał wiele wątków i był niejasny co do myśli przewodniej. W kwestii zespołów adwokackich dyskutant ten poparł jednak stanowisko ministra sprawiedliwości, wyrażając tezę, że „dziś zespoły adwokackie są w gruncie rzeczy zbiorem prywatnych kancelarii”. Jako remedium na to niedomaganie zapro- ponował, aby zespoły adwokackie liczące wielu adwokatów zastąpić zespołami liczą- cymi do 7 adwokatów. Zastrzegał przy tym, że jego zdaniem takie zespoły nie będą przypominały, wbrew złośliwym opiniom, „amerykańskich spółek” ( Prot. , s. 28 i 33–34). Jeden z dyskutantów zauważył, że adw. Natan Ceranka „zaznaczył, że będzie to spółka o założeniach omal komunistycznych” ( Prot. , s. 124). Wypowiedź ta spowodowała replikę m.in. adw. Władysława Pocieja, który zwrócił uwagę, że minister sprawiedliwości w mniejszym stopniu niż adw. Natan Ceranka kry- tykował aktualną kondycję zespołów adwokackich ( Prot. , s. 57). Z kolei dziekan Rady Adwokackiej w Warszawie – adw. Stanisław Garlicki, odnosząc się do przemówienia adw. Natana Ceranki, odtworzył podstawową tezę jego wystąpienia następująco: „praca adwokata na tym wyższym szczeblu socjalizmu powinna być pracą zespołową”. Na- stępnie stwierdził: „A ja osobiście mam wątpliwości, czy ta kolektywność tak bardzo się łączy i pasuje do zawodu adwokackiego” ( Prot. , s. 113). Dodał również z irytacją, że „kol. Ceranka będzie miał bardzo intensywne rozmowy w swoim zespole” po powrocie ze Zjazdu ( Prot ., s. 114). Była to aluzja do przedstawionej przez niego karykaturalnej wizji zespołów adwokackich (w której praktyka ich funkcjonowania, zbliżona momentami do funkcjonowania kancelarii adwokackich, została gruntownie skrytykowana) jako jednostek niespełniających oczekiwań władzy, bo nadal mało kolektywnych. Obraz zespołów adwokackich wedle relacji adw. Natana Ceranki (przy czym słuchacze nie mieli wątpliwości, że dotyczy to głównie tego zespołu, którego był on członkiem) był tak dramatyczny, że jeden z następnych mówców na serio stwierdził: „Jesteśmy pełni współczucia dla mec. Ceranki, że natrafił w swoim zespole na takich ludzi” 15 . Następstwem wystąpienia adw. Natana Ceranki było wygłoszenie przez adw. Mar- 14 Wywiad z Ministrem Sprawiedliwości , s. 10. 15 Prot. , s. 110, głos adw. Marcelego Lityńskiego z Izby Adwokackiej w Bydgoszczy. Było to zresztą jedno z bardziej kuriozalnych wystąpień podczas Zjazdu. 33 Marcin Zaborski Palestra celego Lityńskiego poglądu, że „nie ma konieczności specyficznej polskiej drogi do zespołów adwokackich”, albowiem należy skorzystać ze sprawdzonych już wzorów obowiązujących w Związku Radzieckim lub Rumunii. Jak powiedział: „Mnie chodzi o szukanie wzorów rozwiązań socjalistycznych pracy zespołowej” ( Prot. , s. 109–110). Oczywiste było, że krytykowanie funkcjonowania zespołów adwokackich w 1959 r. nie mogło prowadzić do ich zniesienia i przywrócenia prywatnych kancelarii adwoka- ckich (co byłoby zgodne z oczekiwaniami ogółu adwokatury), lecz do zastąpienia ich formami jeszcze bardziej „społecznymi”, „kolektywnymi”, czy wręcz całkowitym upań- stwowieniem adwokatury. W takim kontekście należy odczytywać głosy w dyskusji bro- niące zespołów adwokackich – jako głosy broniące resztek swobód adwokackich. Obiektywnie szkodliwy dla adwokatury głos adw. Natana Ceranki wywołał natych- miastową reakcję ministra sprawiedliwości. Marian Rybicki, przemawiając na zakoń- czenie Zjazdu, powtórzył bowiem tezę o „fasadowości” zespołów adwokackich, sfor- mułowaną wcześniej w wywiadzie dla „Polityki” ( Prot., s. 131). Poruszył także sprawę funkcjonowania zespołów adwokackich i wyraził zadowolenie, że „jeśli chodzi o sprawę zespołów adwokackich”, to „dobrze się stało, że inicjatywa w kierunku rewizji dotych- czasowych form pracy wyszła z samego środowiska adwokackiego właśnie na I Zjeź- dzie adwokatury” ( Prot., s. 128). Nawiązywał oczywiście do wystąpienia adw. Natana ceranki. Jeszcze bardziej kategoryczny był wiceminister sprawiedliwości Kazimierz Zawadz- ki, który oznajmił, iż „jest rzeczą bezsporną, że wyższą formą pracy są formy pracy w kolektywie. I nie ma tu innej drogi, bo nikt nie będzie chciał – a i sami adwokaci nie chcą [tu znów aluzja do wystąpienia adw. Natana Ceranki] wrócić do roli prywatnej inicjatywy. Jeżeli więc ktoś nie chce upaństwowienia adwokatury (…) to nie ma innej drogi jak doskonalenie pracy zespołów” ( Prot. , s. 94) . Było to ultimatum, i to jedno- znacznie sformułowane. Na skutek wypowiedzi adw. Natana Ceranki i podobnych wypowiedzi innych dys- kutantów komunistyczne władze uzyskały pseudolegitymację społeczności adwoka- ckiej do dokonania dalszych, „udoskonalających” zmian w ustroju adwokatury, także w zakresie zespołów adwokackich 16 , które po tzw. odwilży 1956 r. stały się całkiem znoś- ną, a niekiedy wręcz atrakcyjną finansowo formą wykonywania zawodu 17 . Zmiany te nastąpiły od 1 stycznia 1964 r. Na pogląd dotyczący zespołów adwokackich, wyrażony podczas ZA przez adw. Natana Cerankę, zwolennicy ich kolektywizacji powoływali się jeszcze parę lat później 18 . Kwestia zespołów została podsumowana przez ZA w rezolucji końcowej, w której stwierdzono m.in., że: „Zjazd uważa zespoły adwokackie za najwłaściwszą formę wy- konywania zawodu w naszych warunkach społeczno-politycznych. W celu zapewnie- nia zespołom adwokackim należytej treści pracy Zjazd zaleca organom adwokatury podjęcie niezbędnych kroków zmierzających do ukształtowania form pracy oraz metod wykonywania zawodu w sposób zapewniający pogłębienie ich społecznego charakteru 16 Por.: Aktualne problemy adwokatury (Wywiad udzielony Redakcji „Prawa i Życia”) , „Palestra” 1961, nr 9, s. 3–4; Z plenarnego posiedzenia NRA odbytego w dniu 10 listopada 1962 r. , „Palestra” 1963, nr 1, s. 8; U progu nowego roku. Wypowiedź Ministra M. Rybickiego dla „Palestry” , „Palestra” 1963, nr 1, s. 3–4). 17 Informacja ustna adw. Czesława Jaworskiego z Warszawy. 18 Zob.: W obliczu reformy , „Palestra” 1962, nr 5, s. 6. 34
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plimikimi.opx.pl
|
|
StartZasady ruchu lotniczego, Lotnictwo, Nakolannik, Szybowce, Prawo lotnicze - SzybowceZarys historii medycyny sądowej w Polsce, PRAWO,KRYMINOLOGIA,KRYMINALISTYKA, Z Archiwum Medycyny Sądowej iKryminologiiZasadnicze wymagania dla urządzeń ciśnieniowych i zespołów urządzeń ciśnieniowych 03.99.912, prawoZabezpieczenia ładunku, PRAWO JAZDY, DLA KIEROWCÓW CIĘŻARÓWEK, Mocowanie ŁadunkuZamówienia publiczne porady dla osób odpowiedzialnych (en), Prawo, Pomoc publicznaZarys sądowego prawa procesowego Unii Europejskiej, Prawo procesowezarys prawa cywilnego w pytaniach i odpowiedziach(1), Przedsiębiorczość UŚ, prawo cywilneZałącznik 2 Prawo na temat ruchu drogowego i bezpieczeństwa, Materiały dla Instruktorów nauki jazdy, uk drivingZabójca Rogue [2007 eng] DVDRip, szacholik1Zasilacz stabilizowany, â â â Różności â â â , â Elektronika
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plkranzfafka.pev.pl
Cytat
Filozof sprawdza się w filozofii myśli, poeta w filozofii wzruszenia. Kostis Palamas Aby być szczęśliwym w miłości, trzeba być geniuszem. Honore de Balzac Fortuna kołem się toczy. Przysłowie polskie Forsan et haec olim meminisse iuvabit - być może kiedyś przyjemnie będzie wspominać i to wydarzenie. Wergiliusz Ex Deo - od Boga. |
|