Zarobaczone szpitale, Artykuły z zakresu dezynfekcji, Szpitale
[ Pobierz całość w formacie PDF ] //-->graf. natashaEksperci twierdzą, że ok. 90 proc. szpitali boryka się z plagą insektów,będących źródłem zakażeńZarobaczoneszpitaleBartłomiej LeśniewskiSzczury, karaczany, myszy, muchy i mrówki faraona opanowują polskie szpitale. Z danych Pań-stwowego Zakładu Higieny wynika, że prusaki występują w 46,5 proc. placówek, a mrówki fa-raona w co piątej. Mimo że monitoring i badania nad zwalczaniem insektów i gryzoni podjęto11 lat temu, nadal nie uporano się z tym problemem. Dlaczego?–Pieniędzy ledwie starcza na pensje dla pracow-ników, wymianę sprzętu i niezbędne remonty. Deraty-zację i dezynsekcję wykonujemy, gdy sytuacja staje siękryzysowa– tłumaczy dyrektor jednego z wielko-polskich szpitali.Nie należy więc się dziwić, że wg specjali-stów PZH, aż w 8,5 proc. szpitali insekty po-jawiają się w salach chorych. Reakcję, a przy-najmniej poważny niepokój resortu zdrowia,powinien wzbudzić również fakt, że robactwo68luty 1/2006zakażeniaszpitalnegnieździ się w 4,3 proc. sterylizatorni i 2,1 proc.sal operacyjnych.GroŸna bezkarnoœæTemu, że deratyzacja i dezynfekcja znajdu-ją się na końcu listy wydatków szefów polskichplacówek medycznych, nie należy się dziwić.Dyrektorzy oszczędzają na wszystkim, a prze-prowadzenie dezynsekcji kosztuje prawie3 tys. zł. Drugie tyle trzeba wyłożyć na dera-tyzację. W efekcie, jak wynika z badań PZH,raz w miesiącu zabiegi DDD są wykonywanew niespełna 6 proc. szpitali. Raz na kwartałzleca je co piąta jednostka. Większość dyrek-torów (53 proc.) reaguje w razie potrzeby.–Jeśli ktoś nie wierzy, wystarczy posłuchać na wie-czornych dyżurach, gdy zapada cisza, jak karalu-chy wychodzą z dziur i obejmują w swoje władanieszpitale. Jest coraz gorzej– opowiada AndrzejWłodarczyk, szef Okręgowej Rady Lekarskiejw Warszawie.wiadomo. Większość z kontrolowanych przez nasszpitali nie prowadzi stałego monitoringu, metodyuznawanej za najskuteczniejszą w walce ze szkod-nikami. Podejmują akcję, gdy obecność gryzoni czyinsektów staje się wyraźnie widoczna– mówi Elż-bieta Lejbrandt, szef Wydziału EpidemiologiiWarszawskiej Stacji Sanitarno-Epidemiolo-gicznej. –Tymczasem zauważenie żywych owa-dów i gryzoni w pomieszczeniach oznacza, że mamyjuż do czynienia z plagą– dodaje Tadeusz Woj-ciechowski, prezes Polskiej Federacji PestControl, grupującej firmy zajmujące się zwal-czaniem gryzoni i insektów.Warto podkreślić, że stada liczące do 50szczurów albo grupy kilkuset prusaków są natyle ostrożne, że na ogół nie sposób ich zauwa-żyć. Ich obecność rozpoznać można jedynie poodchodach i po śladach żerowania. Dopierowzrastająca liczba szkodników powoduje, żeich obecność staje się zauważalna – po prostuw walce o pokarm grupy najbardziej zdetermi-”Pół roku monitoringu połączonego z doraźnymi lokalnymi interwencjami,np. w piwnicach, kosztuje mniej niż jednorazowa usługa odszczurzeniai odprusaczenia całego szpitala”W efekcie grozi nam zaszczurzenie i zaprusa-czenie szpitali, a wraz z nimi fala wtórnych za-każeń salmonellą, tężcem, zatruć bakteryjnychi pokarmowych. Niektórzy specjaliści już niemówią o fali, a raczej o tsunami. Trzy czwartepublicznych jednostek służby zdrowia jestw mniejszym lub większym stopniu zaprusaczo-nych lub zaszczurzonych. Co gorsze, od ostat-nich badań przeprowadzonych przez PZH sytua-cja się nie poprawiła. Dlatego wielu ekspertówtwierdzi, że dziś z plagą insektów i gryzoni mo-że się borykać niemal 90 proc. jednostek. Toczęsto efekt oszczędności. W ostatnim czasie zu-pełnie bezkarnie w szpitalach obcięto wydatkina dezynsekcję i deratyzację. Fundusze na tencel pojawiły się ponownie dopiero wtedy, gdyplaga stała się aż nazbyt widoczna.Jak w czeskim filmieSkoro nikt nic nie wie, ale wszyscy twier-dzą, że jest coraz gorzej, jakie byłyby wynikibadań PZH przeprowadzonych dzisiaj? –Nienowane ryzykują ujawnienie. –Wtedy bywa jużza późno na prewencję. Nasza firma otrzymuje za-mówienia dopiero wtedy, gdy gromady prusaków li-czą po kilkanaście tysięcy osobników, a stada szczu-rów po kilkaset osobników– mówi Wojciech Za-bagło, prezes firmy Dalmyt, zwalczającej pru-saki i gryzonie.To oznacza, że insekty i gryzonie przez wie-le miesięcy żerowały w sposób nieskrępowany,roznosząc zarazki, a zarząd placówki zdrowiaprzymykał na to oczy. –Nie rozumiem takiegopostępowania dyrekcji szpitali. Przecież z wysta-wianych przez nas rachunków muszą wiedzieć, żepół roku monitoringu połączonego z doraźnymi lo-kalnymi interwencjami, np. w piwnicach czy w in-nych miejscach gniazdowania, kosztuje mniej niżjednorazowe odszczurzenie i odprusaczenie całegoszpitala– mówi Wojciech Zabagło.Gdy do tego dodać straty, które szpital po-nosi na skutek tolerowania obecności szkodni-ków, rezygnacja z monitoringu wygląda na sa-botaż.luty 1/200669mz:z a k a ¿ e n i as z p i t a l n e5046,5 proc.454031,7 proc.353021,7 proc.252012,0 proc.15105karaczany karaluchy mrówkipchłyprusaki wschodnie faraonaCo prusak potrafi?35,2 proc.2,8 proc.muchykomaryMateriały źródłowe: PZHRyc. 1.Odsetek szpitali, w których stwierdzono wystę-powanie szkodników sanitarnych–Na czym mam oszczędzać: na lekach, płacachczy dezynsekcji czy deratyzacji?– pyta proszącyo anonimowość dyrektor jednego ze szpitalipołożonych na prawym brzegu Wisły w War-szawie. Jego zdaniem, które podziela więk-szość kolegów w Polsce, to pytanie retoryczne– dla wszystkich jest jasne, że w takiej sytuacjioszczędzać trzeba na dezynsekcji i deratyzacji.W praktyce oznacza to zgodę na obecnośćszkodników w szpitalach. –Zwłaszcza że u naso wiele szybciej mogą się one ponownie zagnieździćniż w podobnych placówkach w Europie Zachod-niej. Są przywożone, np. wraz z dostawami towa-”Prusaki powodują zakażenia pokarmowe przebiegające z biegunką,mogą przenosić dżumę, cholerę, trąd, gruźlicę”Tylko co trzeci szpital w Polsce traktuje dezynsekcjęjako rutynowe działanieGroŸba epidemiiUdokumentowano również powiązania między wy-stępowaniem karaczanów a zachorowaniami na choro-by zakaźne. W 1974 r. w Irlandii Północnej wyizolo-wano z prusaków bakterieShigella dysenteriae,należącedo szczepu, który spowodował lokalną epidemię czer-wonki. W 1950 r. w szpitalu w Belgii stwierdzono, żeszczepSalmonella typhimurium,obecny w ciałach kara-czanów odłowionych na oddziałach, był tym samym,który spowodował epidemię biegunki wśród pacjen-tów. W Kalifornii wykazano z kolei korelację pomię-dzy zachorowaniami na wirusowe zapalenie wątrobya występowaniem owadów.Możliwości biernego przenoszenia czynnika zakaźne-go gruźlicy ptasiejMycobacterium avium ssp. aviumbyłybadane przez autorów słowackich. Zauważyli oni, że wi-rulentność patogenu nie zmieniła się po jego przejściuprzez układ pokarmowy larw karalucha wschodniego.Stwierdzono również, że odchody tych owadów mogąbyć źródłem zakażenia.Gen opornoœciProwadzone w latach 2001–2003 w Państwowym Za-kładzie Higieny badania bakterii chorobotwórczych (wy-PełzającaepidemiaAleksandra GliniewiczW szpitalach największe problemy sprawiają karaczanyi prusaki, które mogą rozprzestrzeniać patogenne mikroor-ganizmy. Są one bowiem nosicielami wielu szczepów choro-botwórczych drobnoustrojów. Podczas badań tych owadówwyodrębniono 32 gatunki patogennych bakterii, 21 gatun-ków grzybów, szczep wirusa oraz 2 gatunki pierwotniaków.W badaniach przeprowadzonych w szpitalach w Pra-dze wyizolowano z karaczanów 24 gatunki patogennychbakterii, z których 13 było wielolekoopornych. Stwier-dzono ponadto, że w układzie pokarmowym prusakówniektóre mikroorganizmy (np.Pseudomonas aeruginosa)zachowują swoje właściwości wirulentne przez kilkana-ście lub kilkadziesiąt dni, a w wielu wypadkach ich ży-wotność sięgała nawet kilku miesięcy.70luty 1/2006z a k a ¿ e n i as z p i t a l n e:mz”W szpitalach obowiązuje doktryna pokojowego współistnienia,zgodnie z którą za dnia oddziałami rządzą ordynatorzy, a w nocy prusaki i szczury”rów żywnościowych po akcji ich wytrucia– zauwa-ża Jonathan Peck, szef ogólnoeuropejskiej fir-my Killgerm, od 150 lat zajmującej się dezyn-sekcją i deratyzacją szpitali.Według wyrywkowych badań WojewódzkiejStacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Katowi-cach, najbardziej rozpowszechnionymi w pol-skich szpitalach insektami są prusaki. Zanie-czyszczają one przede wszystkim żywność (aletakże środki opatrunkowe, materace i naczynia)wylinkami, odchodami i pleśniami. –Odgrywająolbrzymią rolę w przenoszeniu chorób bakteryjnychwirusowych, powodują zakażenia pokarmowe prze-biegające z biegunką, mogą przenosić dżumę, cholerę,trąd i gruźlicę– wylicza Krzysztof Kwiatekz Państwowego Instytutu Weterynaryjnegow Puławach. –Mogą też powodować odczyny aler-giczne, a zgromadzone w dużej liczbie wydzielającharakterystyczny niemiły zapach– dodaje.D¿uma, salmonellozy,w³oœnicaKolejne na liście zagrożeń sąmuchy domowe – przenosząone pałeczki duru i paraduru,czerwonki, wąglika oraz formyinwazyjne pasożytów. Larwyznajdowano nawet w ranachpacjentów. Roznoszenie jajeczek glist i tasiem-ców to z kolei specjalność karaczanów i kara-luchów wschodnich. Zmorą szpitalnych kuch-ni jest mklik próchniczek, ćma, której larwylęgną się w workach z towarami żywnościowy-mi, skażając produkty przeznaczone do spoży-cia. Szpitalne piwnice (pralnie, magazyny)opanowały natomiast gryzonie: myszy i szczu-ry. Roznoszą one ok. 200 groźnych chorób,w tym salmonellozę, dżumę i włośnicę, a po-izolowanych z karaczanów odłowionych w pięciu szpita-lach) wykazały obecność na powłokach ciał owadów 80szczepów mikroorganizmów. Należały one do 26 gatun-ków. Znaleziono też 34 szczepy ziarenkowców Gram-do-datnich i 31 szczepów pałeczek Gram-ujemnych. Wielez nich może być źródłem zakażeń (Serratiamarcescens,Pseudomonas aeruginosa, P. putida, Staphylococcus epidermidis,S. hominis, S. equorum, Citrobacter freundii, Enterobacter cloaca).Dwa z wyizolowanych szczepów gronkowców koagulazo-ujemnych były oporne na metycylinę, natomiastS. epider-midisbył metycylino wrażliwy, ale wykazał oporność namakrolidy, linkozamidy i streptograminę B.Karaczany mogą być też biernymi wektorami (źró-dłem) infekcji. Ich rola ogranicza się wtedy do wydalaniapatogenu z aparatu gębowego. Możliwe jest ponadtowydalanie patogenu z odchodami albo transportowaniago na powierzchni ciała. Wszczepienia czynnika choro-botwórczego musi być więc dokonane przez zwierzę lubczłowieka samodzielnie (np. w wyniku spożywania po-karmów, z którymi karaczany miały kontakt).Warto zwrócić uwagę, że w szpitalach karaczany ma-ją łatwy dostęp do pokarmu i wody. Jak wynika z badańPZH, owady te żerują w kuchenkach oddziałowych,w magazynach szpitalnych, na salach chorych, w gabi-”Karaczany są nosicielami różnych gatunków patogennych bakterii, w tym wielu wielolekoopornych”Czynnikiem stwarzającym zagrożenie może być to,że niektóre z wyizolowanych szczepów patogenów,oporne na chemioterapeutyki, wykazywały brak wraż-liwości na substancje do dezynfekcji rutynowo stoso-wane w szpitalach, np. preparat zawierający glukopro-taminę, który w stężeniu użytkowym nie zadziałał bio-bójczo na izolowane szczepyP. putida, S. marcescens,orazS. epidermidis.`netach zabiegowych i w łazienkach. Zródłem pokarmumogą być źle zabezpieczone resztki opatrunków, wyda-liny i wydzieliny pacjentów, odpadki kuchenne, a takżeżywność przechowywana w szafkach na salach chorych.Alergeny karaczanówOmawiając medyczne znaczenie karaczanów, nie spo-sób pominąć ich roli jako niezwykle silnych alergenów.luty 1/200671mz:z a k a ¿ e n i as z p i t a l n eWszystkie szkodniki, oprócz groźby zaraże-nia, stwarzają jeszcze jedno zagrożenie dla pa-cjenta: potęgują jego stres. –Ze szpitala uciekałemna własne życzenie, kiedy zauważyłem, że w nocy posztucznej szczęce mojego współtowarzysza z sali biegałkaraluch. Gdy wymykałem się na papierosa, na kory-tarzu było ich jeszcze więcej– mówi Tomasz Zieliń-ski, pacjent szpitala wojskowego w Żarach. –Niemogłam spać po nocach. Nie dlatego, że bałam sięo zdrowie córki, ale dlatego, że wyobrażałam sobie,jak biegają po niej karaluchy. Wyłaziły z dziur, gdytylko zgasło światło– mówi matka pacjentki szpi-tala w Zdunowie (woj. zachodniopomorskie).–Ordynatorzy, lekarze na pewno poradzili sobie z ta-kimi nieproszonymi gośćmi w domach, dlaczego więcnarażają na ich obecność bezbronnych pacjentów?Pokojowe wspó³istnienie–Przy obecnych technologiach i metodach zwal-czania szkodników to czynnik ludzki, socjologicz-ny, postawa managementu i personelu ma podsta-wowe znaczenie, jeśli chodzi o ochronę przed gryzo-niami i insektami– zauważa Dean Stanbridge,współautor raportu – podstawy częściProtoko-łu montrealskiego – zintegrowana ochrona siedliskludzkich przed szkodnikami(UrbanIntegratedPest Management).nadto trudne w rozpoznaniu i leczeniu bakte-rie śrubowca mniejszego – przyczynę tzw. go-rączki szczurzej. Niełatwo też wycenić stratypowodowane przez nie w substancji budyn-ków – gryzonie ryją korytarze, wygryzajądziury, czasem naruszając konstrukcję.Zajmują one drugie miejsce po roztoczach występują-cych w kurzu domowym. Ich oddziaływanie odbywa siędrogą wziewną lub przez kontakt z powierzchnią ciała.Pierwsze doniesienia o tym, że karaczany mogą byćprzyczyną alergii, pochodzą z lat 40. XX w. Dopiero jed-nak 30 lat później potwierdzono związek astmyi reakcji alergicznych na karaczany. Objawy alergicznewywołują kał, ślina i wylinki tych owadów. W badaniachamerykańskich stwierdzono, że uczulenie na alergeny ka-raczanów u chorych mieszkających w miastach jest jednąz przyczyn astmy. Jest to o tyle niebezpieczne, że astmapołączona z alergią na karaczany ma cięższy przebieg.Wstępne obserwacje prowadzone w Nowym Jorku wy-kazały, że ok. 40 proc. chorych na astmę było nadwrażli-wych na alergeny karaczanów. W Afryce Środkowej 75,8proc. cierpiących na astmę oskrzelową ma objawy alergiina prusaki, we Francji jest na nie uczulonych 27,9 proc.astmatyków, w Polsce zaś 23,9 proc. pacjentów z cało-rocznym alergicznym zapaleniem błony śluzowej nosa.Element higienyWytępienie szkodników jest zadaniem trudnym.Wynika to z różnorodności zabudowy i funkcji budyn-ków szpitalnych. Likwidacja szkodników wymaga rów-nież szczególnej ostrożności ze względu na obecnośćw pomieszczeniach ludzi o obniżonej odporności na szko-dliwe działanie substancji chemicznych. Środki owado-bójcze stosowane w szpitalach muszą spełniać szczegól-nie wysokie kryteria bezpieczeństwa dla ludzi i środowi-ska oraz charakteryzować się wysoką skutecznością.Nowoczesne podejście do zwalczania insektów,zwłaszcza w tak wrażliwym obiekcie, jakim jest szpital,wymaga wprowadzenia zintegrowanej metody ich eli-minacji. Polega ona na lustracji obiektu, identyfikacjiszkodników oraz monitoringu pozwalającym na ocenęintestacji. Następnym etapem jest zwalczanie metodamifizycznymi i preparatami chemicznymi oraz ocena sku-teczności zwalczania. Używanie insektycydów należytraktować jako uzupełnienie metod fizycznych, a przedewszystkim jako działanie profilaktyczne i higieniczne.Ochrona pomieszczeń przed szkodnikami musi byćtraktowana jako stały i niezbędny element zachowaniahigieny szpitalnej. Dezynsekcja powinna być rutyno-wym przedsięwzięciem w systemie działań przeciwepi-demicznych. W badaniach przeprowadzonych przezPZH w roku 2000 r. takie podejście zadeklarowało31 proc. ankietowanych placówek.Autorka jest pracownikiem Pañstwowego Zak³adu Higieny72luty 1/2006
[ Pobierz całość w formacie PDF ] zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plimikimi.opx.pl
|
|
StartZagadnienia egzaminacyjne z zakresu zarządzania nieruchomościami(1), Wycena nieruchomości, Egzamin, Wycena nieruchomościZastosowanie gliny w budownictwie, budownictwo, Budynki z gliny i słomy, ArtykułyZabójcze warzywa Zabójcze warzywa, Zdrowie, Świat konsumenta - artykułyZagadnienia egzaminacyjne z zakresu wyceny nieruchomości, WSGN materiały, WSGN materiałyZasady rozprzestrzeniania się dźwięku(1), NAUKA, materialy budowlane, Materiały budowlane - wybrane artykułyZagadnienia akustyczne w projektowaniu(1), NAUKA, materialy budowlane, Materiały budowlane - wybrane artykułyZakres dokumentacji BHP(1), Od Krzysztofbhp, BHP, PORADY BHPzakres projektu, Studia, ProjektowanieZakres pytan egzamin PEE, studia wsiz, semestr 4, Podstawy elektroniki, Podstawy elektronikiZasilacz stabilizowany, â â â Różności â â â , â Elektronika
zanotowane.pldoc.pisz.plpdf.pisz.plwanilia39.opx.pl
Cytat
Filozof sprawdza się w filozofii myśli, poeta w filozofii wzruszenia. Kostis Palamas Aby być szczęśliwym w miłości, trzeba być geniuszem. Honore de Balzac Fortuna kołem się toczy. Przysłowie polskie Forsan et haec olim meminisse iuvabit - być może kiedyś przyjemnie będzie wspominać i to wydarzenie. Wergiliusz Ex Deo - od Boga. |
|